Zaplecze część 8 – black hat
Wyszukiwarki z miesiąca na miesiąc coraz lepiej radzą sobie z pozycjonowaniem przy użyciu technik potocznie określanych jako „black hat” a może po prostu szybciej reagują na te najbardziej popularne.
Oczywiście „wyszukiwarki” twierdzą, że black hat nie działa ale życie weryfikuje takie „twierdzenia” i jest chyba swoistą tajemnicą Poliszynela branży SEO.
Nie jest jednak różowo i każdy kto po przeczytaniu powyższych zdań zatarł już dłonie, powinien przeczytać co napisze dalej a później wyciągnąć wnioski i robić jak dyktuje mu rozum….
Black hat możemy wykorzystać podczas budowy oraz linkowania zaplecza.
Budowa zaplecza
Osoby korzystające z black hat przy budowie zaplecza, przeważnie liczą na szybki efekt, jednocześnie zdając sobie sprawę z tego, że jeszcze szybciej ten efekt trzeba wykorzystać.
Dlatego też często będą próbować przekonać wyszukiwarki, że dana strona jest lepsza niż w rzeczywistości a innym razem wymyślają narzędzia, pozwalające postawić dużą ilość stron, przy jak najmniejszych kosztach i czynniku ludzkim uczestniczącym w tym zadaniu.
Cloaking
Używanie cloakingu może nie być wcale złem. Są przypadki, które usprawiedliwiają takie działania i odpowiednio zrealizowane nie przyniosą negatywnego efektu.
W tym jednak wpisie pisząc „cloaking” mam na myśli przestawienie wyszukiwarkom całkiem innej witryny niż użytkownikom, tak spreparowanej by jak najszybciej pojawić się na wysokich pozycjach.
Kiedyś wystarczyło tylko kilkadziesiąt razy powtórzyć daną frazę by to osiągnąć, dziś nie jest już tak łatwo.
Metoda ta jest najczęściej wykorzystywana przy stronach typu doorway. Jak wiemy takie strony to swoiste „bramy” do innych stron. Wyszukiwarka widzi treść, dzięki której pozycja jest wysoko, użytkownik wchodząc na taką stronę jest przekierowany na inną, najczęściej nie mającą nic wspólnego z tematyką frazy jaką szuka użytkownik.
Metoda ta była zmorą wielu fraz kilka lat temu. Dziś wyszukiwarki bardzo szybko odnajdują tego typu strony i usuwają je z wyników wyszukiwania.
Generowana treść
Treść, jak wiemy, to poważny problem przy tworzeniu zaplecza. Wiele razy widziałem strony, na których ktoś próbował pomóc sobie w tym problemie poprzez generowanie treści.
Niestety efekt takich działań, niezależnie od ilości pracy, jest łatwo rozpoznawalny przez człowieka co za tym idzie taka treść prędzej czy później będzie efektem bana.
Generatory stron – farmy
Samo generowanie stron, tak jak w cloaking, nie zawsze będzie techniką black hat. Jeśli będziemy korzystali z narzędzi, które wygenerują nam jakaś galerię, nie będzie to złe. Jeśli jednak takie narzędzia wygenerują nam 5 tysięcy stron, wypełnionych byle jaką treścią, na ogólnodostępnych witrynach społecznościowych od razu linkując je według założonego standardu to będzie to już, z punktu widzenia wyszukiwarki, zło :).
W ostatnim czasie, ciężko jest znaleźć serwisy, w których udaje się na dłuższą metę tworzyć automatycznie witryny, nie zmienia to jednak faktu, że dalej można to robić i przynosi to jakiś efekt.
Na pewno nie warto na takich działaniach opierać całego swojego zaplecza.
Plusy i minusy
Wymieniłem tu tylko przykładowe trzy techniki z wielu, wielu jakie wykorzystują ludzie nie martwiący się tym co będzie za jakiś czas tylko patrzący na to co jest teraz lub za chwilkę. Na przegląd wszystkich musiałbym poświecić wiele wpisów.
Jakie wiec są plusy i minusy ?
Plusy:
– szybkość tworzenia
– szybki efekt
– korzystanie z wielu narządzi
– przeważnie stosunkowo mały koszt
– potencjalny duży zasięg
Minusy:
– zaplecze jest chłamem
– brak pełnej kontroli
– szybkie bany
– filtry
– zły PR
Osobiście mimo plusów nie korzystam z takich technik, choć jak każdy pozycjoner w jakiejś części moich działań można by się doszukać BH, np w automatyzacji zaplecza.
Moim zdaniem, takie działania mogę się opłacać gdy plusy i minusy są odpowiednio skalkulowane.
Linkowanie zaplecza
Dla przypomnienia, moja definicja BH i spamu związanego z linkowaniem jest trochę inna niż wyszukiwarek.
Uważam, że BH to umieszczanie linków na stronach, które nie zostały do tego stworzone, przy braku zgody a wręcz sprzeciwie właściciela.
Ostatnio wiele się o tym pisze, nie będę więc opisywał poszczególnych programów czy technik.
Niezależnie jednak czy będzie się korzystać ze spamu w blogach czy na forach, komentarzach na innych stronach czy też parasite`ów do linkowania zaplecza trzeba wiedzieć, że to techniki BH. A jeśli są to techniki BH to wyszukiwarki nie będą tego lubić.
Ostatnio podniosła się nawet wrzawa, że skuteczność linkowania z wielu typów stron makabrycznie spadała. Ciężko mi się do tego odnieść ale pokazuje to, że wyszukiwarki cały czas walczą z takimi technikami.
Jakie więc są plusy i minusy?
Plusy:
– niski koszt umieszczenia linka
– brak potrzeby posiadania zaplecza
– szybkość pozyskiwania w stosunku do ilości
– wspieranie indeksacji
– wzrost pozycji
Minusy:
– brak kontroli nad ilością i usuwaniem linków
– czasochłonność
– ryzyko filtrów
– złe sąsiedztwo
– zły PR
Pewnie nie powinienem tego pisać ale patrząc tylko pod kątem zaplecza, myśląc zgodne z zasadą, że link do link, takie działania mogą przynosić jakieś korzyści. Oczywiście jak komuś nie przeszkadza fakt, że ktoś inny może się denerwować.
Nie będę jednak wnikał w to ani szczerzej opisywał.
W plusach napisałem „szybkość pozyskiwania w stosunku do ilości” a w minusach „czasochłonność”, na pierwszy rzut oka to paradoks. Jeśli popatrzymy na to, że możemy pozyskać 3000 linków w ciągu nocy (albo więcej) to jest to szybko. Jeśli jednak mamy zaplecze składające się z 200 witryn to będzie nam potrzeba aż 200 nocy by zrobić to dla całego zaplecza. W tym czasie, dla pierwszych witryn, większość linków już zniknie i trzeba powtarzać całą akcje od nowa.
Czas w skali dużej ilości jest więc problemem.
Podsumowanie
Ten wpis jest dla mnie kłopotliwy. Uważam, że musi się pojawiać w tym cyklu z drugiej strony nie chcę być posądzony o propagowanie BH. Będąc szczerym sam ze sobą nie mogę napisać o BH samych złych rzeczy bo to nie prawda…
A jaka jest prawda? Każdy zainteresowany musi przekonać się na swojej skórze.
A Wy jakie macie doświadczenia z BH przy zapleczu? Opłaca się czy lepiej go unikać?
Spis wpisów z serii „Zaplecze..”
– Zaplecze część 1 – na co mi to ?
– Zaplecze część 2 – obowiązki i odpowiedzialność !
– Zaplecze część 3 – struktura i podział
– Zaplecze część 4 – tematyczność
– Zaplecze część 5 – bezpieczeństwo zaplecza
– Zaplecze część 6 – domeny i serwery
– Zaplecze część 7 – linkowanie zaplecza
– Zaplecze część 8 – black hat (tu jesteś)
Przykłady:
– wiercenie zgrubne
– pozycjonowanie
Black hat to duże ryzyko. Trzeba albo bardzo umiejętnie i ostrożnie posługiwać się tymi technikami, albo w ogóle tego nie tykać. Poza tym jak autor sam zauważył wyszukiwarki wciąż są tuż tuż za nami i nie wiadomo jak szybko poradzą sobie z kolejnym takim przekrętem. Moim zdaniem lepiej nie przywiązywać się do black hat.
Do żadnej techniki SEO lepiej się nie przywiązywać.
Witam,
Dziękuję za jasne przedstawianie tematu.
Według mnie zawsze sprawdza się optymalizacja kodu i treści stron. Reszta raz działa super, a innym razem…
Pozdrawiam
Bardzo fajne ujecie problemu – bardzo mi się podoba :) fajnie lekko wytłumaczone :)
No cóż na razie SEO traktuje raczej hobbistycznie (dopiero nabieram doświadczenia :) i ostatnio na jednym adresie generuje mi się strona z treścią z kilku kanałów RSS i wyniki mam takie. Serwis ruszył 9 maja (strona startowała od zera) A dziś mam za-indeksowanych ponad 2,140 stron. Więc chyba nie jest najgorzej. Zobaczymy kiedy wypadnie z indeksu :) a co do innych technik BH to pewnie też spróbuję żeby przekonać się na własnej skórze :)
Stronki z RSS są na tyle mało inwazyjne, że nie można tego nazwać BH. Jednak takie tworzenie zaplecza przyzwyczaja do pewnych skrótów, więc pewnie, jak napisałeś, spróbujesz innych technik :)
Określenie czym jest BH jest bardzo trudne do zdefiniowania.Dla mnie np. strony generowane z RSS są równie bezwartościowe jak te z generatorów treści.Patrząc oczywiście od strony potencjalnego użytkownika internetu.Dla kogoś kto zajmuje się wojną podjazdową z google (seo) wszystko co przynosi jakiś wymierny efekt i jednocześnie wymaga niskiego nakładu pracy jest ok.A BH cały czas działa.Może trochę gorzej niż jeszcze rok temu, ale umiejętnie wykorzystywane potrafi przynieść dużo korzyści.
To jest trochę jak z kierowcami o wymiarze bardziej klasycznym i tymi rajdowymi. Klasyczny pokonuje zakręt powoli i bezpiecznie, rajdowiec już niespecjalnie. Kwestia wyważenia jest w black hat sprawą pierwszorzędną. Zresztą z czystym BH mają do czynienia początkujący pozycjonerzy. Im dłużej w branży tym ciężko nie spoglądać na konkurencje, która wyprzedza nas czarnymi technikami. Życie jest okrutne.
Nie jestem zwolennikiem BH, ale też nie potępiam takich działań – każdy robi to ,co uważa za słuszne. Racja i tak wyjdzie na końcu na wierzch :) Każdy ma na pewno inne doświadczenia i różne opinie, ale generalnie prawda leży gdzieś po środku – dobrze opisał to autor.
Czarne, białe, złe, dobre… życie ma wiele kolorów. Zostawmy polaryzowanie i ustalanie zakresu teminów ludziom którzy na tym zarabiają- dziennikarzom, pisarzom i innym takim, a skupmy się na tym co istotne- fajnej treści i budowaniu do tych treści cytatów- linkowaniu. Skąd linkować? Zewsząd jak w życiu, z fantazją i kolorowo. Pzdr, eBinx
Bardzo fajny artykuł. Szkoda że dopiero teraz na niego trafiłem. A między białym i czarnym zawsze jest szary – i to czasem jest problem.
wszyscy jesteśmy w odcieniach szarości, jedni jaśniejszych a inni ciemniejszych.