Wiek domeny – moje obserwacje
Co jakiś czas pozycjonerzy, przeważnie ci początkujący, zadają mi pytania dotyczące wieku domen i zaplecza.
Temat nie jest prosty i można o nim dyskutować godzinami, postaram sie jednak w miarę krótko napisać jak ja to widzę.
Klasyfikację wieku rozpatrzę z trzech punków widzenia:
– wiek domeny w chwili rozpoczęcia pozycjonowania
– według czasu pozycjonowania
– wiek zaplecza.
Niestety opisanie tego nie jest, moim zdaniem proste, ponieważ wiele czynników ma wpływ na siebie równocześnie np wiek domeny łączy się z czasem pozycjonowania.
Proszę też pamiętać, że są to moje osobiste obserwację i Wasze przemyślenia mogą się różnić. Możecie też się absolutnie z tym nie zgadzać :).
1. Wiek domeny w chwili rozpoczęcia pozycjonowania.
Podstawowym moim założeniem jest branie pod uwagę czasu/wieku od chwili zaindeksowania przez wyszukiwarkę a nie rejestracji domeny. Domena nie zaindeksowana niestety nie nabiera z czasem żadnej mocy. Choć pewnie rzadko się to zdarza, roczną domenę, której nie ma w indeksie traktuję jako nową. Zakładam, że komuś kto zajmuje się pozycjonowaniem, indeksacja nowej domeny zajmie maksymalnie 2 tygodnie. Domeny „normalnych” znajdują się w indeksie w okresie maksymalnie trzech miesięcy. Zawsze przecież gdzieś się tego linka doda.
a) 0-3 miesiące
Domena jest w wyszukiwarce, jednak jak to z czymś nowym, wyszukiwarka podchodzi do niej w pewną dozą nieśmiałości. Rozpoczęcie pozycjonowania na stracie jest obarczone, moim zdaniem, dość dużym ryzykiem. Oczywiście nie jest niemożliwe, bardzo często już w tym wieku frazy wskakują tam gdzie powinny. Jednak tu najczęściej działa mechanizm FSB lub po prostu fraza jest łatwa a tekst ze strony ładnie pokrywa się z tematyką pozycjonowanej frazy.
Zagrożenia – łatwość wpadnięcia w jakikolwiek typ filtra obniżającego pozycję, częste dość znaczne wahania pozycji i możliwe czasowe lub na stałe zniknięcie z wyszukiwarki.
Osobiście z takimi domenami obchodzę się łagodnie, jeden link tu i jakiś tam, nie za dużo. Lepiej mniej niż więcej.
b) 3-6 miesięcy
Wyszukiwarki, jak się czegoś nie popsuło po drodze, zaczynają dostrzegać już takie strony. widoczne już są efekty „naturalnych wyników” czyli wyszukiwarka spokojnie zaczyna doceniać podstrony, co na pewno widać w statystykach. Jeśli zaczynasz w tej chwili pozycjonowanie, przyjrzałbym się dokładnie jakie linki ma już domena i z jakich stron. Jakie anchory do niej prowadzą i czy są zgodne z tym co chcesz zrobić. Sprawdziłbym też stopień indeksacji, w tym czasie najłatwiej wychwycić wszelkie niuanse związane z nawigacją i optymalizacją. Jeśli do domeny prowadzi mało linków to sukcesywnie zacząłbym to wzmacniać, nie zapominając o podstronach. Pozycjonowanie rozpoczęte teraz jest łatwiejsze niż na początku, FSB działa jeszcze lepiej a wyniki uzyskane dzięki temu mechanizmowi jest dużo łatwiej utrzymać.
Zagrożenia – dalej możemy łatwo wpaść w jakikolwiek typ filtra obniżającego pozycję lub utrzymującego daną pozycję. Rozpoczynając pozycjonowanie możemy popsuć wyniki naturalne.
Osobiście spokojnie rozpoczynam pozycjonowanie, na początek jakieś słabsze linki i duża ilość anchorów. Co jakiś czas staram się dodać link, który ma moc jak robione to jest z głową to fajnie działa, jednak efekt nie jest od ręki.
c) 6-12miesięcy
Tu tak samo jak wyżej, strona jest w wyszukiwarkach, boty powinny już mieć „przetarte szlaki” i odwiedzać ją w miarę często. W tym czasie nawet strona, nad którą ktoś nie pracuje często ma już fajne naturalne linki. Oczywiście wszystko zależy od tematyki i przeznaczenia. Wyszukiwarki już „znają” tą stronę, jeśli nikt przy niej wiele nie kombinował to dostała juz pewien kredyt zaufania. Pewne frazy stoją stabilnie w topach dzięki naturalnym mechanizmom wyszukwiarek. Strona powinna być już powiązana z tematyką strony.
Zagrożenia – możemy wpaść w jakikolwiek typ filtra obniżającego pozycję lub utrzymującego daną pozycję. Strona jednak jest odporniejsza na filtry dotyczące fraz, które znajdują się na pozycjonowanej stronie/podstronie np w tytule. Możemy tez trafić na stronę, na której ktoś coś testował (pozycjonowanie) lub linki jakie posiada, są z jednym anchorem do tego tym, który ma być pozycjonowany. Jeśli nie ma jej teraz w wynikach gdzieś „u góry” to albo fraza wymaga większej pracy albo mamy filtr.
Osobiście rozpocząłbym pozycjonowanie od kilku w miarę mocnych linków z tematycznych stron i spokojnie robił swoje. Często te pierwsze linki pozwalają już ładnie wylądować na upragnionych pozycjach i wystarczy to jeszcze tylko trochę wzmocnić. Sprawdziłbym oczywiście też linki jakie prowadzą do strony oraz optymalizację skryptów.
d) 1-3 lata
Strona, to już znajoma wyszukiwarek. W obecnych czasach chyba ciężko już znaleźć stronę, która po roku nie miałaby tych kilkudziesięciu linków, no chyba, że to strona jakiejś małej firemki zrobiona tylko po dlatego „że wypada”. Pewnie została już dodana do katalogów portali internetowych i pojawia się tam w wynikach wyszukiwań, co często jest traktowane np przez Google jako normalny link. Strona, jeśli ma więcej podstron niż 100szt. powinna generować już jakiś naturalny ruch, mały ale jest :) Naturalne wyniki są stabilne, o ile można pisać o stabilności w czasie dziwnych zachowań wyszukiwarek.
Zagrożenia – dalej możemy wpaść w jakikolwiek typ filtra obniżającego pozycję lub utrzymującego daną pozycję. W tym wieku trzeba sobie na to już zasłużyć lub mieć po prostu pecha. Oczywiście jeśli strona jest przepełniona frazą, którą rozpoczynamy pozycjonować a nie ma jej w top1000 to trzeba się temu poważnie przyjrzeć.
Rozpocząłbym pozycjonowanie tak jak poprzednio, od mocnych linków z tematycznych stron i nasycenia strony frazą, jeśli nie jest już to zrobione. W tym wieku wręcz natychmiast można pobić wyniki tematyczne. Jeśli do tego nazwa domeny albo url jest zawiera frazę albo jest zbliżony tematycznie, to można wiele zdziałać bez wysiłku.
e) powyżej 3 lat
Co tu można napisać, jeśli do domeny prowadzi mało linków to świadczy tylko o właścicielu albo storna nie zasługuje na nie. Nadszedł czas na przebudowę i wypełnienie sensowną treścią :) Tematyczność strony jest już dawno określona. Wiele fraz powinno być już naturalnie i stabilnie u góry listy w wyszukiwarce. Zaufanie wyszukiwarek do strony jest znaczne, pewnie się dziwią, że nikt nad tak starą stroną jeszcze nie pracował :)
Zagrożenia – dalej możemy wpaść w jakikolwiek typ filtra obniżającego pozycję lub utrzymującego daną pozycję. Trzeba mimo wszystko uważać, zwłaszcza na frazy nie powiązane tematycznie. Na filtry, tak jak poprzednio, trzeba sobie zasłużyć.
Osobiście lubię takie domeny :) wiele fraz w dość szybkim czasie ląduje w wyznaczonych pozycjach. Jeśli fraza jest zgodna z tematyką strony to nie pozycjonowanie nawet najtrudniejszych fraz jest łatwe, lekkie i przyjemne.
2. Czas pozycjonowania
a) 0-6 miesięcy
Rozpoczynamy pozycjonowanie – niezależnie jak dawno domena została zaindeksowa może zdarzyć się wszystko. Pierwsze kilka miesięcy to czas by skutecznie pokazać wyszukiwarce, że dana strona jest warta by ją pokazywać na pierwszych pozycjach. Popsucie pozycjonowania na początku najczęściej przekreśla dobre wyniki w przyszłości albo, po prostu będzie trzeba się nieźle napracować.
W tym okresie, w zależności od trudności fraz, ilości wyników na daną frazę, optymalizacji strony oraz konkurencji możemy zdziałać wiele lub bardzo niewiele :) Osobiście nie pozycjonuje agresywnie, jak wiele razy już mówiłem, wolę powolne windowanie wyników niż nagłe skoki. Pierwsze sześc miesięcy starcza jednak na to by być w topie na większość fraz. Jeśli chodzi tylko o podbicie pozycji to prawdopodobnie uda się to spokojnie zrealizować z niezłym wynikiem.
b) 6-12 miesięcy
Strona na pewno już na jakieś frazy jest w topie, może nawet na pierwszej pozycji. Tematyczność fraz jest już wytworzona. Jeśli pozycjonując daną frazę, zaczniesz pozycjonować jej odmianę, liczbę mnogą, rozwiniecie fraza + dodatkowe słowo/słowa to nie powinno to sprawić większych kłopotów. Oczywiście pozycjonując nawet rok można się spotkać z sytuacją, że cieszyć się będziemy pozycją w drugiej dziesiątce, jednak tak może być jedynie w przypadku naprawdę trudnych fraz z duża konkurencją w SERPach.
Jeśli pod koniec roku pozycjonowania danej frazy nie ma Cię nawet w okolicy TOP10 to lepiej zajmij się czymś innym i zostaw pozycjonowanie komuś kto się na tym zna.
c) powyżej 1 roku
Hmm, co tu pisać, pozycjonowana fraza, nad którą się pracuje rok czasu musi być w TOP10. W Polsce fraz, które ciężko zrobić do top 10 prawie nie ma. Pewnie można by je zliczyć na palcach obydwóch rąk.
Powiem więcej, fraza z rocznym stażem powinna być już w ścisłej czołówce.
Oczywiście chwilowe spadki są jak najbardziej realne ale powrót powinien nie nastręczać żadnych trudno a spadek najczęściej jest wynikiem zawirowań w w wyszukiwarkach.
W tym czasie można też już zaobserwować zjawisko, które ja nazywam „etatowe TOP1”. Patrząc na top10 domena na pierwszym miejscu stoi jak zaklęta :) gdy reszta się rotuje. w którymś z kolejnych wpisów postaram się opisać moje obserwację frazy „na etacie” :)
3. Wiek zaplecza
a) 0-12 miesięcy
Jak widać przedział czasu jest dość duży, jednak nie widzę większego sensu dzielić to bardziej. Oczywiście są różnice pomiędzy stroną zaplecza, która ma 2 miesiące a 11, często przynajmniej w poziomie ich indeksacji. Jednak co do mocy, bywa tu różnie. Oprócz wieku przecież ważne w zaplecze jest wiele czynników, np ilość linków i ich wiek do danej strony. W pierwszym roku to wszystko się utrwala, strony tematyczne nabierają mocy tematycznej, inne mocy związanej z linkami. To jest czas na spokojne wyszukiwanie, gdzie i skąd linkować. Pierwszy rok to czas na wypozycjonowanie strony z zaplecza na dane frazy, najlepiej by były powiązane z frazami, pozycjonowanej strony. W tym czasie warto wychwycić obiecujące podstrony i/lub stworzyć podstrony tematyczne.
Osobną sprawą są domeny, które były już używane. Te domeny, jeśli się dobrze kupi nabierają całkiem niezłej mocy już w pierwszym roku, nabierają jeśli się nie kupi zafitrowanej lub zbanowanej domeny. Ale to już wątek na inny wpis :)
b) powyżej 1 roku
Takie strony w zapleczu sprawują się całkiem nieźle. Jeśli były sukcesywnie linkowane to nawet lepiej niż nieźle. Radzę z takimi stronami uważać, i wychwytywać te o dużej mocy by nie zafitrować sobie przypadkiem jakiś fraz. Takie domeny mają już swoją wartość i radze je cenić, w odpowiednich rękach mogą przesądzić o „wygranej”.
I to by było tyle..
W tekście naprzemiennie używam domena/strona, jest to celowe działanie.
Tak krótko niestety nie wyszło :) jednak to i tak nie wszystko.
Z innej beczki, trwa „długi weekend”, w biurowcu gdzie siedzę pusto jakby jakaś zaraza przeszła :) Do tego od 11 rano z pokoju obok dobiega mnie dźwięk wybieranego telefonu. Coś chyba automatyczny fax się zawiesił :) Noc żywych trupów, mówię Wam :) hehe
Witam,
Wg mnie w kilku miejscach zrobiłeś zbyt duży przestrzał czasowy i powinieneś z dużą szczególnością uwzględnić pierwszy miesiąc. W pierwszym miesiącu strona powinna być na kilku mocnych nie spamerskich linkach. Wtedy w pozniejszym czasie filtr raczej nie grozi.
Piszesz tak wiele o filtrach ;) Najdziwniejsze jest to iż najprostsze metody omijania filtru są najlepsze. Wystarczy przy katalogowaniu czy dodawaniu linka do spamów dodawać na początku nazwę serwisu (jesli jest inna od pozycjonowanej frazy). Wtedy można agresywnie spamować :) Dostaje filtr na nazwę serwisu, a dalsza część linka daje kopa niezaleznego od filtra na pozycjonowaną frazę. Linki z mocnych stron należy dawac standardowo jednak najlepiej otoczone tekstem.
Standardem powinno być przy nowych domenach, by zarejestrować zaindeksować mocnym linkiem i zapomnieć na jakiś czas.
Wg mnie nie istnieje coś takiego jak FSB. Obstawałem przy tym długo lecz im więcej pozycjonuję tym bardziej wydaje mi się to nierealne.
Pozdrawiam serdecznie.
Tomek K.
Częściowo masz rację, jednak nie chciałem sie naprawdę rozdrabniać, bo jeszcze by mi tu nowela wyszła :) Z drugiej strony tak właśnie klasyfikuje domeny podczas pracy nad nimi. Każdy może mieć inne zdanie, co już zaznaczyłem w tekście.
Pierwszy miesiąc nie jest decydujący, filtr można załapać z każdej chwili. Dobrze jest , jak napisałeś, na początku linkować z „dobrych” stron, nawet lepiej niż dobrze. Trzeba pamiętać też, że w „naturze” domeny najczęsciej okres rozruchu mają dłuższy niż ten pierwszy miesiąc.
Oj, tu niestety się nie zgodzę. A co jeśli nazwa domany jest powiązana tematycznie z frazą lub jeśli jest to domena zawierająca nazwę firmy? Nie zawsze jest to dobry pomysł, lepiej różnicować anchory. Osobiście radziłbym też robić tak aby nie dostać filtr na jakąkolwiek frazę.
To temat na inną dyskusję, jednak często obserwowałem boosta dla nowych domen w SERPach i taki mechanizm idealnie do tego pasuje.
Świetnie wszystko opisane! Choć oczywiście na ten temat można napisać 3 razy dłuższy elaborat ;-)
Jedna tylko uwaga: domena staje się „znajomą dla wyszukiwarki” nie po roku, a po około 10-11 miesiącach. Właśnie po takim czasie wielokrotnie zauważyłem nabranie prawdziwego, że tak się wyrażę, autorytetu…
Jeśli jest z głową linkowana to oczywiście, że czas „zaprzyjaźnienia” będzie krótszy, Pisząc wolałem jednak pewne rzeczy pominąć lub nie wchodzić naprawdę w szczegóły, nie wiem niestety kto to przeczyta :)
Wiadomo kazdy by chciał pozycjonować tylko stare ;)
„nabranie prawdziwego, że tak się wyrażę, autorytetu…” po 11 miesiacach istnienia..mi zawsze się wydawało że autorytet przychodzi z wiekiem liczonym w latach a nie mmiesiącach.
Jeśli chodzi o wyszukiwarki, roczna strona jest już „dojrzała”.
Z „autorytetem” i wiekiem” trza i tak uważac, bo bywają wyjątki.