X
    Categories: SEO

Nowe statystyki Insights w Search Console

Nowe statystyki Insights w Search Console

Google dodało kolejną zmianę w Search Console. Niby drobna, ale jeśli ktoś korzysta z tego narzędzia na co dzień – to czuje, że może się przydać.

Raport Insights, który wcześniej był raczej ciekawostką – osobnym widokiem w wersji beta – został teraz wbudowany do głównego interfejsu. Nie trzeba już pamiętać osobnego linku, nie trzeba kombinować, żeby go znaleźć. Wisi po prostu w menu z lewej strony i wygląda tak, jakby był tam od zawsze.

W polskiej wersji dostępny jest w menu jako „Statystyki”

Z punktu widzenia zwykłego użytkownika pewnie nic wielkiego się nie wydarzyło.
Ale z naszej perspektywy – czyli ludzi, którzy śledzą zachowania użytkowników, pilnują contentu i monitorują ruch organiczny – to po prostu nowe miejsce, gdzie można szybciej wyłapać to, co warte uwagi.

Po co to komu?

Nie ma co ukrywać – dane z Search Console są przydatne, ale ich przeglądanie bywa uciążliwe.
Trzeba wiedzieć, czego szukać, ustawić filtry, zmienić zakresy czasu, wykluczyć własne domeny, porównać coś z czymś innym i dopiero wtedy zaczyna to wyglądać sensownie.

Nowe Insights nie rozwiązują wszystkich problemów, ale pozwalają rzucić okiem i w kilka sekund sprawdzić:

  • czy coś właśnie idzie w górę,
  • czy coś właśnie spada,
  • czy pojawiły się nowe frazy,
  • czy jakaś podstrona zyskała wyjątkowo duży ruch (albo CTR),
  • czy coś wypadło z obiegu i warto się temu przyjrzeć.

I to bez konieczności przeklikiwania się przez inne raporty, filtrowania i ustawiania wszystkiego od nowa.

Co to zmienia w codziennej pracy?

Powiedzmy sobie szczerze – większość z nas nie siedzi w GSC codziennie po dwie godziny.
Mamy inne narzędzia, inne źródła danych, inne priorytety. Ale od czasu do czasu trzeba coś sprawdzić.
I właśnie do takich sytuacji Insights nadaje się idealnie.

Bo działa trochę jak radar. Nie pokazuje wszystkiego. Nie daje pełnej głębokości danych. Ale za to pokazuje, gdzie spojrzeć.

Na przykład: wchodzisz, widzisz że jakiś wpis nagle łapie dużo więcej kliknięć niż zwykle. Sprawdzasz – OK, wskoczył na lepszą pozycję. Warto go delikatnie podkręcić, dopisać 2 akapity, poprawić nagłówki, może podlinkować z innych miejsc.

Albo odwrotnie – widzisz, że ruch na artykule „X” zaczął się osuwać. Klikasz, okazuje się że pozycje się trzymają, ale CTR leci w dół. Być może tytuł przestał być atrakcyjny albo konkurencja wrzuciła coś nowszego. Zmieniasz tytuł, poprawiasz opis, odświeżasz datę. Po tygodniu sprawdzasz – CTR wrócił.

Takie rzeczy do tej pory dało się oczywiście zrobić, ale wymagały więcej zachodu. Teraz wystarczy 5 minut raz na tydzień, żeby wyłapać to, co może wymagać reakcji.

Trochę kontekstu

Warto też zwrócić uwagę, kiedy ten nowy widok się pojawił – pod koniec czerwca 2025. Dokładnie wtedy, gdy Google wypuściło czerwcowy Core Update.

Przypadek? Być może nie.

Wszyscy, którzy wtedy zaliczyli spadki albo dziwne fluktuacje, teraz mogą szybciej zobaczyć, gdzie się coś ruszyło. Które zapytania się zmieniły, które strony spadły z zaangażowaniem, mimo że trzymają pozycje. Nie trzeba od razu analizować całego serwisu – wystarczy zajrzeć do Insights i zobaczyć, co się wyłania.

A teraz konkrety techniczne

Nowy raport został wbudowany w Search Console i od 30 czerwca trwa jego rollout. To znaczy – nie każdy jeszcze go widzi. Ale Google robi to falami, więc jeśli jeszcze u Ciebie się nie pojawił – spokojnie, pewnie wkrótce będzie.

Ważna zmiana względem starej wersji beta: zniknęła integracja z Google Analytics.
Insights pokazuje tylko dane z GSC – kliknięcia, wyświetlenia, strony, zapytania. Nie ma informacji o czasie trwania sesji, odrzuceniach, itp.

Dla kogoś, kto wcześniej zestawiał te dane z GA4 – pewnie lekki minus. Ale dla szybkiego przeglądu SEO – wystarczy.

Czy warto?

Nie ma tu żadnej rewolucji. Ale to dobrze.

Bo nie chodzi o to, żeby wszystko wywracać, tylko żeby coś, co już działa, robiło to szybciej i prościej.

Nowy raport Insights właśnie taki jest. Działa natychmiast. Pokazuje rzeczy, które mają znaczenie. Pozwala reagować, zanim zobaczy się czerwone słupki w większym raporcie.

Jeśli jeszcze go nie masz – warto poczekać.
Jeśli już masz – warto zajrzeć i po prostu spróbować z niego korzystać.

Related Post