W komentarzach wspominaliście o oprogramowaniu tego typu, które można zainstalować na komputerze. Niejako więc jako kontynuację wątku dziś opiszę w kilku słowach SEO SpyGlass.
Od razu dodam, że nie będzie to test tego oprogramowania tylko informacja w kontekście poprzedniego wpisu.
SEO PowerSuite to pakiet narzędzi SEO. Znajdziemy w nim cztery programy:
Jest wiec to pakiet warty przetestowania, przez każdą osobę zajmującą się SEO.
Warto dodać, że podczas instalacji dodany został program BuzzBundle, dzięki którym można zarządzać aktywnościami w mediach społecznościowych i nie tylko.
Po szersze informacje dotyczące tych programów zapraszam na stronę SEO PowerSuite
SEO Spy Glass
Po zainstalowaniu i aktualizacji SEO Spy Glass mamy możliwość dodania projektu
Co ciekawe podanie domeny jako antygen.pl i www.antygen.pl powodowało otrzymanie tych samych wyników czyli wszystkich informacji o linkach dla antygen.pl. Sprawdziłem więc linki dla mkane.antygen.pl i tutaj pojawiły się rzeczywiście linki tylko dla tej subdomeny.
Prawdopodobnie więc program traktuje domenę z www i bez www jako ten sam adres. Przynajmniej w tym miejscu bo później można te adresy już filtrować.
Na oknie projektu mamy możliwość włączenia opcji zaawansowanych. Jednak dzięki temu będziemy mieli jedynie możliwość zdefiniowania skąd pobierane są informacje o linkach.
W kolejnym kroku pobierane są dane.
Dla naszej domeny trwało to bardzo mało czasu – tylko 10 sekund.
Już w tej chwili otrzymaliśmy informacje, które pozwolą porównać ten program do narzędzi opisanych w poprzednim wpisie.
Wynik w postaci 1717 znalezionych linków ze 177 domen plasuje to narzędzie na 6 miejscu pod względem ilości odnalezionych linków wśród opisanych narzędzi.
Znalazłem możliwość integracji z MOZ Api, szkoda jednak, że nie ma możliwości pobrania danych z innych popularnych tego typu narzędzi np z Ahref i Majestic.
Dostępne dane możemy przeglądać z uwzględnieniem takich czynników jak:
– linki ze strony głównej,
– linki potencjalnie powodujące karę,
– linki z blogów i forów,
– linki z katalogów
oraz pełnej liście wyników.
Oprócz tego dostępne jest analiza linków, dzięki której otrzymamy między innymi informacje o:
– hierarchii linkujących domen,
– domenach pod kątem ilości linków,
– słowach kluczowych w linkach,
– tekstach zakotwiczenia,
– linkowanych adresach URL,
Część z tych danych można jeszcze dodatkowo przeanalizować np czy domeny linkujące są w katalogu DMOZ czy parametr PageRank :).
Jak widać nie mamy linków na domenach powyżej PR7 :) Ojoj
Pobranie danych w aktualizacji danych przebiega szybko, jednak po tym fakcie mój laptop na dłuższą chwilę przystawał co rzadko mu się zdarza.
Koszty
Nie będę ukrywał, że kontrolę tego programu przeprowadziłem na darmowej wersji. Ograniczenia wynikające z tego faktu nie przeszkadzały w uzyskaniu najważniejszych informacji.
Jeśli jednak skusiłbym się na ten program to musiałbym wydać równowartość 124,75 dolarów lub zakupić cały pakiet za 299 dolarów.
Nie znalazłem jednak informacji czy jest to jednorazowa opłata czy roczna.
Porównując te opłaty z innymi narzędziami koszty nie są wysokie. I gdybym pracował głównie z domenami angielskich to na pewno już bym miał pełną licencję. Mimo, że nie wszystko mi tu odpowiada.
Z naszego punktu widzenia bardziej się jednak opłaca posiadanie konta na Ahrefs czy Majestic, które to narzędzia przekazują więcej wyników.
Dodam, że łatwiej mi wejść na stronę i otrzymać wyniki natychmiast. Tym bardziej, że częściej bardziej potrzebne mi informacje niż ich analiza. Z narzędzi webowych mogę też korzystać na innych komputerach, co czasami bardzo się przyje.
Jeśli ktoś korzysta z tego programu to zapraszam do podzielenia się plusami i minusami SEO SpyGlass.
View Comments (5)
SpyGlass nie radzi sobie z dużymi serwisami - strony ponad 1000 podstron przy pełnej analizie z wszystkimi czynnikami to kilka dni analizy dla tego programu, co z drugiej strony jest niewykonalne, bo do tego czasu użyte proxy już dawno nie działają.
Dzięki za informacje.
problem z tym softem jest taki, że po zakupie jest 6-miesięczny okres darmowej aktualizacji, a potem trzeba płacić 7 dolców za każdy program, albo 20 za cały pakiet (wersji tańszej), co miesiąc.
Ta informacja jest łatwa do przeoczenia przy zakupie i potem można się zdziwić, bo programy de facto przestają cokolwiek sprawdzać po zakończeniu subskrypcji. Można sobie wgrywać stare projekty i czytać dane, nic poza tym.
Co do kosztów, jak kogoś nie ciśnie a się zdecyduje, dobrze zaczekać na promocję, robią obniżki nawet o 70%.
Przyznam się, że sprawdzając koszty tego nie zauważyłem. Czyli de facto 124 dolary to opłata za 6 miesięcy :/
Nawet program przy dużych serwisach daje rade. Tylko trzeba wiedzieć, jak to mądrze robić z prosiakami.
Co do ceny. Uważam, że oprogramowanie warte wydania pieniędzy.