I co nam Stary Roczek przyniósł ?

Moja kolejny Rok, więc czas Go podsumować..

Rok, który właśnie się skończył był w Polskim Internecie niewątpliwie „Rokiem pozycjonowania” Ucieszona gawiedź dowiedziała się jak można zwielokrotnić ilość wejść na swoje strony poprzez jakże „cudowny” mechanizm jakim jest pozycjonowanie.

Gawiedź ta oszołomiona prostotą mechanizmu i zauroczona swoimi jakże przewrotnymi umysłami rzuciła się w owczym pędzie na „pozycjonowanie” wszystkiego, co możliwe…patrz: swoich stron.

Zrozumiałbym jeszcze rzesze młodych twórców i właścicieli ale niestety jak to z Polakami „żar ciał” ogarnął wszystkich i tych małych i tych dużych.

Jakie błędy ma algorytm Google ? Jak go oszukać? jak zmanipulować?

Jakbyś się chciał dowiedzieć tego czytelniku, to polecam prześledzić linki do „Portalu” Interia.pl a może by być bardziej szczegółowym do subdomen tegoż „portalu”, które to z miłością i czułością były „pozycjonowane” poprzez KATALOGII ! Ktoś wziął się z tym czynem „za Pan brat” i dodał te biedne subdomeny do każdego napotkanego katalogu, nawet tych, które nie były zaindeksowane jeszcze, nawet do zbanowanych.

W tym miejscu chciałbym rzec ekipie Interii, że wystarczy poczytać PiO by posiąść wiedzę o katalogowaniu, nie trzeba od razu płacić za własne Google :P

Kolejni „miłosierni” to Ceneo.pl i Gratka.pl …a to Ci gratka, że tak duże Firmy, posiadające przecież aktywa umożliwiające zbudowanie sobie niezłego zaplecze, jadą aż trzeszczy po katalogach. Ekipie Ceno się to nieźle opłacało, co czytając ten tekst pewnie wiesz……

 

Panie Gates, kiedy zacznie Pan pozycjonować Swoje nowe cudo (do tego dojdę :) ) w qlwebach ?

 

Jak już tak sobie jadę po „wielkich” to nie zapomnijmy o zagranicy, gdzie G pokazało, że są równi i równiejsi. Jak nie wiesz o co chodzi to poszukaj historyjek o Bmw.de i Ricoh.de……….i co Pan na to Panie Kargul ? W miedzę Googlowi weszli a jak przeprosili to ładnie wrócili….

 

Hmm…o czym tu jeszcze wspomnieć :)

 

Ten Rok był też szczególny pod kątem medialnym, w wielu gazetach pojawiały się jakże „pomocne” artykuły o pozycjonowaniu, w których najważniejszą kwestią było „ile to kosztuje” ? I dowiedzieliśmy się przecież z radio, że pozycjonowanie kosztuje 10tys. miesięcznie i basta….Z tegoż radia dowiedzieliśmy się też, że można być „branżowym, medialnym specjalistą” nie wiedząc co się w tej branży dzieję (patrz bmw.de czy ricoh.de). Ech, ciężkie czasy Pani Popiołkowa!!

 

W Roku tymże pojawiły się też wydania obszerne w temacie pozycjonowania (czytaj książki…hmm 75kartek A5 to książka?) oraz marketingu internetowego (tak, tak Tomku !!).

Miałem tutaj napisać parę zdań więcej o „książce o pozycjonowaniu”, ale niestety opadła mnie tutaj niemoc tak jak i autora tejże powieści….

 

Pierwsze półrocze oczarowała mnie, można powiedzieć, klientami. Większość wiedziała, o czym ze mną rozmawia, wiedziała, że to tylko część marketingu i wiedziała, że to kosztuje.

No i przyszły bardzo ciepłe wakacje i niestety wiedza zlasowała się z coca-colą chyba, bo to, co później przeżywałem w rozmowach nie daje się po prostu opisać. Nie wiem, może coś ze mną nie tak jest ale aż tak bardzo „nie tak”? Brrr…

 

W tym roku Pan Gates postanowił pokazać na co stać Go i Jego Firmę i uruchomili coś podobnego do wyszukiwarki o nazwie „Live”. Było by miło jakby ktokolwiek wiedział o co tutaj chodzi i czy w ogóle „chodzi” a wręcz działa ! Ja po kilku miesiącach przypatrywania się wynikom, testowania itp. itd. Doszedłem do wniosku, że sam bym napisał sobie wyszukiwarke jakbym był skazany na dożywotnie używanie Live.com :P to ja już wole onet.pl.

 

A co nam Google „zapodało” ?

Ehehe, marcowy update (ciach pozycje !), wrześniowy update? (ehehe ciach!) , próbę walki ze spamem (ciach, ciach, ciach każda strona jest beee i wywalam z indeksu !)

Jedzenie własnego ogona w postaci „google PDA hack” i paru innych „hacków” a szybkością wprowadzania zmian w algo i późniejsze powroty do starej wersji robił nas nieładnie ten Google w balona…

 

Co na koniec zostaje po tych króciutkich wzmiankach o fenomenach Roku 2006…fenomen i wspaniały przykład „marketingu szemranego” czyli Pan Kononowicz, niewątpliwie „Internetowa Gwiazda 2006”….

 

I to by było tyle…mało? By to ocenić trzeba to przeżyć, chodź jeszcze jeden taki rok i zmniejszy się ilość pozycjonerów a zwiększy zawałowców :)

 

 

p.s.

W tym Roku poznałem też wielu wspaniałych ludzi z branży, z którymi można było podyskutować a to właśnie o ogonie a to o teorii chaosu :)

 

Pozdrawiam wszystkich i życzę by kolejny Rok nie był gorszy niż mijający..

3 komentarze

  1. Autor Yaan dodany 9 styczeń, 2007

    Myślę, że nawet nie wiesz jak wiele osób czeka na to podsumowanie ;))) Pzdr!!

  2. Autor mkane dodany 9 styczeń, 2007

    tego własnie się boję :)

  3. Autor Kombi dodany 11 marzec, 2007

    dobre podsumowanie roku i więcej optymizmu, to jednak my seo marketingowcy kreujemy wygląd G, co by G zrobiło bez nas :)